Zaintrygowała mnie herbata o nazwie „Rafa koralowa”.
Całkiem wpadłem w jej sidła, gdy zobaczyłem skład:
- plasterki pomarańczy,
- marchewki,
- rodzynki,
- owoce dzikiej róży,
- kawałki ananasa, moreli, jabłka, buraka
- płatki słonecznika.
Niejaka Klaudia w opiniach napisała:
„Mocno cytrrrusowa, orzeźwiająca i ... niesamowita! Jeszcze duży plus za możliwość zjedzenia resztek :x ;)”
Czy ktoś z Was już ją pił? Podziel się wrażeniami!